Archiwum wystaw

2020

GRUDZIEŃ

LISTOPAD

PAŹDZIERNIK

WRZESIEŃ

SIERPIEŃ

LIPIEC

CZERWIEC

MAJ

KWIECIEŃ

MARZEC

LUTY

STYCZEŃ


2019

GRUDZIEŃ

LISTOPAD

PAŹDZIERNIK

WRZESIEŃ

SIERPIEŃ

LIPIEC

CZERWIEC

MAJ

KWIECIEŃ

MARZEC

LUTY

STYCZEŃ


2018

GRUDZIEŃ

LISTOPAD

PAŹDZIERNIK

WRZESIEŃ

SIERPIEŃ

LIPIEC

CZERWIEC

MAJ

KWIECIEŃ

MARZEC

LUTY

STYCZEŃ


2017

GRUDZIEŃ


JUBILEUSZE 2017 WANDA FIK-PAŁKOWA JEST TAKI ŚWIAT

2017-12-20

Wanda Fik-Pałkowa

JEST TAKI ŚWIAT

ARCHITEKTURA SZTUKI. PRZESTRZEŃ WNETRZA

2017-12-12

Zaistniały kilka lata temu cykl wystaw pt. „Architektura sztuki” doczekał się już trzeciej edycji. Rozwinięty zawsze o wiodący problem dotyczył kolejno: „Struktury obrazu” w 2015 roku i „Przestrzeni koloru” rok temu. W wystawie biorą udział młodzi artyści zrzeszeni w naszym stowarzyszeniu i z myślą właśnie o nich Zarząd ZPAP Okręgu Krakowskiego organizuje pokazy, dające przekrojowy ogląd zakresu twórczości młodego pokolenia adeptów sztuki. Pomysłodawczynią i kuratorką cyklu jest koleżanka Joanna Banek czuwająca nad doborem uczestników wystawy, jej kształtem i projektem katalogu. Wystawa odbywa się zawsze w Galerii Kotłownia Politechniki Krakowskiej, za co bardzo serdecznie dziękujemy prof. Stefanowi Dousie – przewodniczącemu Rady Programowej Galerii Politechniki Krakowskiej i Panią Danucie Zajdzie oraz Ewie Szczupak, opiekunkom galerii.

LISTOPAD

TADEUSZ GUSTAW WIKTOR – WPISANY W OŚ ŚWIATA

2017-11-28

Zarzad Zwiazku Polskich Artystów Plastyków Okregu Krakowskiego

zaprasza na wystawę Laureata Nagrody im. Witolda Wojtkiewicza

2017

NOWI CZŁONKOWIE

2017-11-16

Witamy w Związku…

Czas szybko biegnie i oto nastał kolejny rok, w którego jesiennych miesiącach urządzamy wystawę „Nowych członków ZPAP”, czyli tych profesjonalnych artystów, którzy po raz pierwszy zapisali się do naszego stowarzyszenia. Zwyczaj organizowania takiej wystawy liczy już sobie kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt lat i stanowi formę powitania przez Zarząd ZPAP Okręgu Krakowskiego wszystkich tych, dla których zrzeszenie się w najstarszym w Europie stowarzyszeniu twórczym jest ważne i potrzebne.

Cieszymy się bardzo z faktu, że obecnie, po wieloletnim zastoju, nastał moment, iż nasza lista członków gwałtownie się wydłuża. Są wśród nich malarze, graficy i rzeźbiarze, pojawiają się również projektanci i konserwatorzy dzieł sztuki. Wszystkich witamy z otwartymi ramionami, bo siła i możliwości każdej z organizacji zawsze zwiększają się wraz z jej liczebnością, czyli ludźmi mogącymi wnieść świeże pomysły na jej funkcjonowanie i być pomocni w pracach artystyczno-organizacyjnych, których wciąż nie brakuje.

Nasza rozbudowana oferta wystawiennicza, jaką realizujemy w tej kadencji Zarządu jest działaniem celowym, mającym wykazać potencjał i możliwości krakowskich artystów. Tej drzemiącej w nas siły dowiodły tegoroczne „Krakowskie Spotkania Artystyczne 2017 – KONFIGURACJE. Malarstwo Rzeźba Rysunek”, przyjęte bardzo przychylnie przez odbiorców, władze miasta i samych artystów. Dzięki tej imprezie mieliśmy po raz pierwszy możliwość pokazania na szeroką skalę, jak poważną jesteśmy instytucją, co możemy i kogo reprezentujemy. Skala zorganizowanych wystaw i ich artystyczny poziom zaskoczyła nas samych i wykazała, że promocja współczesnej sztuki Krakowa jest niezbędna. Dlatego też jest sprawą bardzo ważną, by nasze szeregi rozrastały się, by jak najwięcej artystów miało szansę przedstawienia swej twórczości, a Związek powrócił do świetności, jaką reprezentował przed laty.

Pomysł corocznego pokazu w Galerii Pryzmat świeżo zapisanych artystów zainicjował nasz nieżyjący od trzech lat kolega – Leszek Dutka. Taka wystawa to świetna wizytówka, dzięki której możemy się poznać i zorientować, czym kto się zajmuje i co w sztuce go interesuje. Przynależności do Okręgu nie ogranicza ani wiek ani dorobek twórczy, nie ma też znaczenie miejsce stałego zamieszkania. Wystawy „Nowych członków ZPAP” prezentują prace każdego, bez względu na jego doświadczenie i artystyczny staż oraz dziedzinę twórczości, jaką uprawia. Dlatego są różnorodne i dają obraz szerokich zainteresowań twórców. Sztuka jest najbardziej intensywną formą indywidualizmu, jaką kiedykolwiek znał świat – powiedział mądrze Oskar Wilde. Bądźmy więc indywidualistami, ekscentrykami i pracoholikami w tej naszej „artystycznej robocie”; mówmy poprzez nią o tym, co nas boli i co uważamy za ważne i warte poświęcenia; radujmy oczy i dusze innych wytworami naszej wyobraźni i umysłu. To wszystko bardzo ważne i elementarne na drodze, którą wybrał każdy, dla którego twórczość jest nie tyle przyjemnością, co ciężką pracą i koniecznością.

Życzę w imieniu swoim i Zarządu, wszystkim nowym członkom ZPAP, aby ich przyszłość w naszym stowarzyszeniu była owocna i wypełniona pozytywnymi wrażeniami. By to skromne miejsce, jakie wybrali, okazało się miejscem ważnym, inspirującym i potrzebnym – miejscem, do którego się wraca z dumą i chęcią uczestniczenia w jego życiu.

Kraków, 29 październik 2017

PAŹDZIERNIK

FAKTORY PAMIĘCI

2017-10-26

Agnieszka Jankowska

Urodzona w 1968 roku. Studia w Instytucie Wychowania Artystycznego UMCS w Lublinie. Dyplom w pracowni rzeźby prof. Sławomira Mieleszko w 1994 r. Doktorat i habilitacja na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Od 1998 r. pracownik naukowy w Zakładzie Kształtowania Przestrzeni Design i Rysunku Uniwersytetu Rzeszowskiego. W dorobku artystycznym udział w ponad 160 wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i zagranicą. Członek ZPAP Okręgu Lubelskiego. Laureatka Nagrody Dziekana Wydziału Artystycznego UMCS w Lublinie w konkursie malarstwa i rzeźby, „Autograf 2005″-Lublin 2005 r., Grand Prix „Salon Wielkopolski” 2010 r. Grand Prix ,,Salon Wielkopolski” 2012 r., Wyróżnienie 8 Międzynarodowe Biennale Miniatury 2014 r., Wyróżnienie „ Salon Wielkopolski „2015r., I miejsce Międzynarodowe Biennale Obrazu Quadro-art. Łódź 2016, I Honorowe Wyróżnienie III Międzynarodowy Konkurs Artystyczny Pejzaż Współczesny Częstochowa 2016.W swojej działalności artystycznej zajmuje się rzeźbą, tkaniną, malarstwem i rysunkiem, często łączy techniki, tworząc unikatowe obiekty strukturalne.

Wojciech Mendzelewski

Urodzony w 1969 r. w Lublinie. Absolwent IWA UMCS w Lublinie. Dyplom w pracowni rzeźby prof. Sławomira Mieleszko w 1994 r. Doktorat na Wydziale Rzeźby w Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie w 2007 r. Od 1997 r. pracownik dydaktyczny w Zakładzie Rzeźby Wydziału Artystycznego UMCS w Lublinie. W latach 2009-2012 adiunkta w Zakładzie Rzeźby i Ceramiki prof. Adama Myjaka na WA UMCS w Lublinie. Obecnie adiunkt w Zakładzie Rzeźby i Technik Szklarskich dr hab. Ireneusza Wydrzyńskiego. W latach 2006-2007 Asystent na Wydziale Artystycznym Uniwersytetu Rzeszowskiego w Rzeszowie. Od maja 2010 roku Prezes ZPAP Okręgu Lubelskiego. W dorobku artystycznym 20 wystaw indywidualnych oraz udział w kilkudziesięciu pokazach zbiorowych sztuki w kraju i zagranicą. Autor kilkudziesięciu rzeźb plenerowych: Inowrocław, Jaworzno, Józefów, Mrągowo, Puck, Lublin. Członek Rady Kultury Miasta Lublin oraz Zespołu ds. Wznoszenia pomników na terenie Miasta Lublin.

AGNIESZKA DUTKA „KOLEKCJA – MATRYCE”

2017-10-12

Wystawa jest kolejną odsłoną projektu artystycznego Słońca i Księżyce. Wycięte laserowo miedziane matryce wklęsłodrukowe, z druku których powstał cykl akwatint Słońca i Księżyce (wystawiony w lutym 2017 w MCSG w Krakowie), tym razem zeskanowane, przetworzone w obraz, stają się tematem i inspiracją grafik cyfrowych z cyklu Kolekcja.

Równorzędnym cyklem zrealizowanym w technice ślepego druku na papierze z tych samych matryc są Wschody i Zachody, reliefy, w których istota rzeczy polega na konstrukcji układu tłoczonych elementów.

Na wystawie zostaną również zaprezentowane gabloty prezentujące matryce jako zbiory artefaktów.

OBRAZ I SŁOWO…W KRĘGU POEZJI

2017-10-13

Nowohuckie Centrum Kultury. Biała Galeria Centrum.

WRZESIEŃ

KAROLINA JAKLEWICZ KONSEKWENCJE

2017-09-22

Karolina Jaklewicz – ur. w 1979 r. w Trzebiatowie.

Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, Wydział Malarstwa i Rzeźby. W latach 2000 – 2003 – studia na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu.Dyplom z wyróżnieniem w 2007 r. z malarstwa u prof. Stanisława Kortyki oraz z projektowania malarstwa w architekturze i urbanistyce u prof. Wojciecha Kaniowskiego. Stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Obecnie pracuje jako adiunkt w Zakładzie Malarstwa, Rysunki i Rzeźby na Wydziale Architektury Politechniki Wrocławskiej, jest także kuratorką w Galerii Sztuki Socato we Wrocławiu. Pomysłodawczyni, jurorka i kuratorka Przeglądu Młodej Sztuki 'Świeża Krew”.

W 2012 obroniła tytuł doktora sztuk pięknych za cykl malarski orz pracę pisemną „Idea a forma geometryzująca w malarstwie”

Należy do międzynarodowej grupy artystów posługujących się językiem geometrii skupionych wokół dr Bożeny Kowalskiej.

Credo:

Założeniem mojej twórczości jest takie posługiwanie się językiem geometrii, aby wyjść

poza obszar analizy, intelektualnych gier czy konceptualizmu. Geometria jest dla mnie bogatym

źródłem formalnych i symbolicznych możliwości. W swoich pracach pokazuję, że język geometrii

może być językiem emocji, że jest językiem uniwersalnym, a jednocześnie możliwym

do osobistego zaanektowania. Daje poczucie dyskrecji, nie jest oczywisty, można jednak nim

„mówić”, czy raczej unaoczniać nie tylko klasyczne tematy sztuki geometrycznej, lecz także

te subiektywne czy odnoszące się do aktualnej rzeczywistości. Od lat tworzę geometryczny pamiętnik malarski. Staram się umiejscowić geometrię między formalną obiektywnością a zindywidualizowaną treścią. Intuicyjnie

łączę modernistyczne i postmodernistyczne koncepcje sztuki geometrycznej. W ślad za awangardą

początków XX w. geometria służy mi do poszukiwania uniwersalnej struktury wszechświata,

określania własnego „ja”, dążenia do zindywidualizowanego języka formy, zbliżania się do wartości

absolutnych, metafizycznych, symbolicznych. Reminiscencje postmodernistyczne to przede

wszystkim zawarta w pracach ekspresja, podwójne kodowanie geometrii, łączenie geometrii

z ponowoczesnym życiem codziennym. Całość założeń i realizacji mojej sztuki widzę wiec jako

możliwie syntetyczne zobrazowanie rozpiętych na przeciwnych biegunach wartości, próbę zawarcia

różnorodności doświadczania – od filozoficznego, duchowego czy intelektualnego do zmysłowego,

cielesnego, potocznego. Obecność przeciwnych sił: emocji i intelektu, warunkuje formę i treść

moich prac.

MIKOŁAJ KOCHANOWSKI MALARSTWO READY MADE 06.09. – 19.09.2017

2017-09-06

Anna Baranowa

MIKOŁAJ KOCHANOWSKI – ARTYSTA ZAPOMNIANY

Jego prace malarskie wywołują duże zainteresowanie wśród artystów i żywe zainteresowanie krytyki.

Lech Kunka, 1975

1. Znane przysłowie „im dalej w las, tym więcej drzew” sprawdza się w każdej dziedzinie wiedzy. Sprawdza się także w historii sztuki, zwłaszcza okresu tak nierozpoznanego, jak sztuka polska po roku 1945. Nie ma się czemu dziwić. Uczono mnie, że musi upłynąć co najmniej 50 lat, aby możliwe było przejście od krytyki artystycznej do historii sztuki. Czy dzisiaj, kiedy zmiany następują o wiele szybciej, też obowiązuje zasada 50-letniego dystansu? Dystansu nigdy za wiele. Byle służył zrozumieniu, a nie zobojętnieniu. Rośnie liczba zapomnianych artystów, którzy za życia cieszyli się uznaniem, a wraz z odejściem zniknęli z pola widzenia. Zresztą jest to nie tylko los artystów wizualnych. Julia Hartwig pisała jakże trafnie: „Nieżyjący poeci, czekający na odrodzenie swojej poezji, są jak oczekujące dusze czyśćcowe”[1]. Jest przyjęte, że czyściec zapomnienia w przypadku artystów trwa około trzy dekady. Jeśli zapomniane dzieło wytrzyma ten czas próby i po latach zachęci kogoś do zainteresowania się nim, wówczas można uznać, że faza czyśćca została zakończona. Jasno widać, że „niebo” recepcji osiągają tylko ci, którymi zainteresowali się późni wnukowie. Może kogoś drażnić to pokoleniowe podejście do historii sztuki, jednak teoria ta jest poparta doświadczeniem i praktyką. Musi nastąpić pełna przemiana pokoleniowa, aby wartość dzieła została obiektywnie sprawdzona.

Podręcznikowym przykładem tej sytuacji jest casus Mikołaja Kochanowskiego (1916-1987). Dziś – równo trzydzieści lat od śmierci – możemy go poznać na nowo jako człowieka i arystę. Okazję tę zawdzięczamy wystawie w Galerii Pryzmat, do której doszło staraniem Konstantyna Węgrzyna i Salonu Dzieł Sztuki Connaisseur. Za faktem, że artysta zostaje przypomniany po latach, zawsze ktoś stoi. W Krakowie bodaj najlepszą rękę do przywracania artystów do ponownego obiegu ma Galeria Zderzak. Wystarczy przypomnieć wystawy Wróblewski nieznany (1993), Malarstwo materii 1958-1963 (w dwóch odsłonach: w 2000 i 2001/2002) oraz Powrót Jurry’ego (2010). Konstanty Węgrzyn – od dziesiątków lat zaangażowany w życie artystyczne Krakowa – ma na swoim koncie przypomnienie twórczości Zbigniewa Gostwickiego (2005, z Galerią Krzysztofory) i Tadeusza Szpunara (2006, z Galerią Dyląg). Zdradził mi swoją ambicję, że chciałby przywrócić do obiegu również innych ciekawych twórców, aktywnych w czasach PRL-u, których nazwiska wyparowały. Nie przychodzi to łatwo. Starania o urządzenie wystawy Mikołaja Kochanowskiego trwały kilka lat. Miejscem odpowiednim do pokazania na nowo twórczości tego artysty byłoby Muzeum Narodowe w Krakowie. Kilka obrazów znajduje się w magazynie muzealnym i trudno do nich dotrzeć. Jednak projekt urządzenia wystawy w Gmachu Głównym w ramach „Galerii Żywej” spełzł na niczym. Na szczęście Kochanowski znalazł post mortem swoich orędowników i ma szansę wyjść poza martwą przechowalnię obrazów. Ma szansę na powrót zainteresować swoją twórczością. Dla mnie jest to odkrycie!

2. Mikołaj Kochanowski – urodzony podczas I wojny światowej na kresach wschodnich Rzeczpospolitej i zmarły z końcem lat 80. w Krakowie – należał do pokolenia Tadeusza Kantora. Miał bogate i niełatwe życie (o co nie trudno w tym i kolejnych pokoleniach Polaków) oraz specyficzną linię rozwoju artystycznego. Bardzo wcześnie zaznał tułaczki, gdyż po przedwczesnej śmierci ojca razem z matką i trzema siostrami często zmieniał miejsce zamieszkania. W roku 1921 przyjechał z odległego Grosułowa na Podolu do Polski zachodniej. W wieku przedszkolnym został oddany ze względu na trudne warunki materialne do sierocińca w Liskowie koło Kalisza. Potem przebywał w bursie Karmelitów Bosych w Czernej koło Krzeszowic. Szkołę średnią ukończył w Krakowie, po czym powołano go na rok do służby wojskowej w Szkole Podchorążych w Słonimiu koło Grodna. Kolejną cezurą był rok 1938, kiedy umarła jego matka. Jesienią tego roku wstąpił do Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, ale niedługo cieszył się studiami, które przerwała wojna. Brał udział w walkach obronnych. Będąc na początku września 1939 roku w Lublinie, pomagał w ratowaniu obrazu Jana Matejki Bitwa pod Grunwaldem, który został tam przewieziony z Warszawy. Po przegranej kampanii wrześniowej trafia na dłużej do Lwowa, gdzie poślubia Wandę z domu Frankowską. Jesienią 1941 roku powraca do Krakowa, po kilku miesiącach dołącza do niego żona. Podejmują pracę w Kawiarni Plastyków na Łobzowskiej aż do momentu jej likwidacji przez okupanta. W roku 1945 powraca na studia na ASP w Krakowie. Po ich ukończeniu w roku 1947 na stałe wiąże się z uczelnią jako pracownik naukowo-dydaktyczny i wieloletni asystent Hanny Rudzkiej-Cybisowej. Dwukrotnie wystawiał w Galerii Krzysztofory (1967 i 1971), ale do Grupy Krakowskiej nie należał[2]. Uczestniczył w słynnym happeningu Tadeusza Kantora Linia podziału (1965), gdzie obsesyjnie powtarzał czynność namydlania się i golenia (razem z Maciejem Gutowskim i Andrzejem Cybulskim). Brał udział w plenerach w Osiekach (1968 i 1969). W latach 70. związany był z zapomnianą dziś Grupą 15 Malarzy Krakowskich. Miał za życia 5 wystaw indywidualnych i uczestniczył w bardzo licznych wystawach zbiorowych w kraju i zagranicą.

Po artyście – oprócz obrazów – pozostała ciekawa dokumentacja jego dorobku oraz prywatny album ze zdjęciami. Był przystojnym mężczyzną o bystrym spojrzeniu. Jego uczeń i przyjaciel Tadeusz Gustaw Wiktor powiedział mi, że wyglądał jak „połączenie Gregory’ego Pecka i Gary’ego Coopera”[3]. Miał urodę hollywoodzką i mało kto wśród malarzy mógł się z nim równać. Jest samo przez się zrozumiałe, że cieszył się dużym powodzeniem. Na zdjęciach sprawia wrażenie człowieka, który potrafił cieszyć się życiem. Miał poczucie humoru, o czym świadczą zdjęcia zrobione w roku 1948 nad Dunajcem, na których pozuje przebrany za mumię egipską. Był wysportowany, lubił jeździć na nartach. Sprawność fizyczna przydała mu się, gdy pracował na rusztowaniach gigantycznego pawilonu przemysłu lekkiego na Międzynarodowych Targach Poznańskich (w 1955 i 1957 był projektantem i wykonawcą tegoż pawilonu razem z inż. arch. Wielhorskim z Warszawy). Jak bardzo był z tego dumny, przekonują wycinki w jego dossier z prasy codziennej, informującej o XXIV Targach Poznańskich. Na jednym z nich pokazane jest zdjęcie pawilonu zaprojektowanego niczym „gigantyczny kwiat”, lub „przepyszny świecznik”. Artysta podkreślił skalę tego przedsięwzięcia, zaznaczając na fotografii znikomą wielkość człowieka. Drugie zdjęcie – podpisane: „Artysta plastyk Mikołaj Kochanowski z Krakowa w pawilonie przemysłu lekkiego” – ma ilustrować „pasjonujący wyścig z czasem przed otwarciem Targów”[4].

Mikołaj Kochanowski skorzystał też z przywileju artystycznych podróży zagranicznych. Wyjeżdżał pięć razy: w 1953 do Bułgarii, w 1956 do Włoch (do Rzymu, Neapolu i Wenecji), w 1961 do Paryża, dziesięć lat później znowu do Włoch (na Sycylię i do Rzymu), a latem 1975 udało mu się wyjechać na dłużej do Hiszpanii i jeszcze raz do Włoch. W albumie ze zdjęciami osobistymi zachowały się również cenne pamiątki z tych podróży: wizytówka z Parker’s Hotel w Neapolu, w którym mieszkał; menu obiadów i kolacji w Rzymie (Hotel Rex) i w Wenecji (Hotel Villa Eva); wejściówka na audiencję osobistą u papieża Piusa XII w dniu 19 września 1956 (wydana przez Anticamera Pontificia); lassez-passer do wszystkich muzeów paryskich ważne do 30 listopada 1961. Jako praktykujący katolik zadbał też, aby podczas pobytu w Rzymie w październiku 1975 wziąć udział w beatyfikacji siostry Marii Teresy Ledóchowskiej (zachowała się wejściówka wydana przez Prefettura della Casa Pontificia). Każdy, kto w okresie PRL-u wyjeżdżał na Zachód, wie jak trudno osiągalne i ważne były tego typu możliwości i przeżycia.

Tadeusz Gustaw Wiktor wspomina Mikołaja Kochanowskiego jako człowieka o dużej kulturze osobistej, delikatności, skromności i cierpliwości. Był jego „mistrzem od podstaw widzenia”[5]. Uczył rysunku na Wydziale Malarstwa i bardzo późno został docentem (dopiero w roku 1981, na krótko przed przejściem na emeryturę). Chociaż dostał asystenturę zaraz po ukończeniu studiów, nie zrobił na akademii większej kariery. Nie miał siły przebicia (nie należał do PZPR) i – według wspomnień ucznia – był blokowany. Zastanawia, że tak długo czekał na docenturę, skoro bardzo przychylne opinie jego dorobku otrzymał już w roku 1975 (były to recenzje prof. Jana Szancenbacha, doc. Tadeusza Łakomskiego i doc. Lecha Kunki). Nieoceniona dr Joanna Grabowska z archiwum ASP w Krakowie zwróciła mi uwagę, że w tym czasie nie on jeden miał kłopoty z awansem zawodowym. Sytuacja zmieniła się dopiero wtedy, gdy rektorem został przychylny mu prof. Włodzimierz Kunz (w przełomowym 1980 roku). Zapisał się na akademii jako świetny, choć za mało dowartościowany pedagog. Jego uczeń prof. Wiktor podkreśla: „Miał niesamowite oko. Nikt tak dobrze, nie widział kompozycji, jak Mikołaj Kochanowski. (…) Miał absolutne oko, niezwykle czułe”. Prowadził zajęcia z rysunku przez 35 lat – kolejno przy pracowniach Hanny Rudzkiej-Cybisowej, Tadeusza Łakomskiego, Adama Marczyńskiego i Włodzimierza Buczka. Być może zasługiwał na katedrę malarstwa, ale nie było mu to dane.

3. Mikołajowi Kochanowskiemu należałaby się też – jak już wspomniałam – wystawa muzealna o charakterze monograficznym. Jednak muzea niechętnie angażują się w odkrycia, które zwykle wymagają dużej pracy przygotowawczej – poszukiwania rozproszonych obrazów, ich konserwacji i opracowania, gromadzenia często trudno dostępnej dokumentacji. Cieszmy się zatem, że twórczość Kochanowskiego zostaje przypomniana w Galerii ZPAP Pryzmat – w miejscu dla niego szczególnym, z którym związany był na różne sposoby. W okresie okupacji, oprócz tego, że pracował tutaj jako kelner, brał udział w dwóch wystawach konspiracyjnych (1942). Powrócił na Łobzowską 3 zaraz po wojnie, gdy został członkiem związku plastyków. Tutaj też przez wiele lat pracowała jego żona Wanda Kochanowska, prowadząc główny sekretariat ZPAP, co stwarzało mu wielorakie możliwości. Tutaj odbyła się jego pierwsza i trzecia wystawa inywidualna (1960 i 1964).

W październiku 1960 roku 44-letni artysta pokazał 20 obrazów olejnych, będących podsumowaniem pierwszego okresu jego twórczości, który możemy nazwać kolorystycznym. Wystawa została omówiona przez wiodących krytyków: Konrada Winklera, Piotra Skrzyneckiego, Macieja Gutowskiego i Janusza Boguckiego. Ten ostatni, propagujący jak wiadomo sztukę awangardową, nie bez nuty ironii pisał, że Kochanowski „jest jeszcze prawie całą swą wrażliwością malarstwa zanurzony w koloryzmie. Malarz ten – jak się to mawiało – czuje kolor, przywiązany jest do świata zjawisk jasnych i wielobarwnych: do kwiatów, kolorowych tkanin, słonecznych krajobrazów”[6]. Kochanowski potwierdzał tą wystawą swoją pozycję w nurcie „nowoczesnego koloryzmu”, który miał charakter konserwatywny, nawiązujący do tradycji postimpresjonizmu. Piotr Potworowski – niedawny kapista – obserwujący polską scenę artystyczną z Londynu, nie mógł się nadziwić, że ta tradycja tak mocno się trzyma, jakby nie było wojny i przewartościowań artystycznych, które spowodowała. Koloryzm oznaczał malarstwo stabilne, posłuszne, bez ryzyka – malarstwo „złotego środka”. Piotr Skrzynecki w „Echu Krakowa” zachwalał walory obrazów Kochanowskiego: „Jeżeli rażą was ekstrawagancje formalne wielu naszych artystów, a jednocześnie chcecie posiadać u siebie w domu nowoczesny obraz, kupcie jedną z wielu pokazanych na Łobzowskiej kompozycji Kochanowskiego. Wydaje się, że jego malarstwo jest świetną szkołą dobrego smaku i doskonałym wprowadzeniem w bardziej skomplikowane problemy XX-wiecznej plastyki”[7].

Wystawa ta była z całą pewnością dla artysty zwieńczeniem, ale i zamknięciem trwającego kilkanaście lat etapu kolorystycznego. Krytycy jednogłośnie zauważyli jego predylekcję tyleż do dekoracyjności, co do rytmizowania formy. Kochanowski nie miał nic wspólnego z „postkapistowską” manierą sprowadzania formy do barwnej, „smacznie” i „dźwięcznie” przyrządzonej „papki”, co było w tym czasie mocno krytykowane przez wielu, w tym przez Andrzeja Osękę[8]. Sam czuje przesilenie i zmęczenie koloryzmem. Powstają wówczas charakterystyczne martwe natury, w których artysta wprowadza rygor pionowo-poziomych podziałów. Często ucieka się do ciekawego efektu obrazu w obrazie. W kompozycję o charakterze przedmiotowym wstawia obraz abstrakcyjny, jakby chcąc sprawdzić swoje możliwości w tym kierunku. Od prof. Wiktora wiem, że na podobne próby abstrahizacji niechętnie patrzyła mentorka malarza Hanna Rudzka-Cybisowa. Jego odejście od koloryzmu, które nastąpiło wkrótce, uznała za zdradę – nie tylko w planie artystycznym, ale i osobistym.

4. W pierwszej połowie lat 60. Kochanowski w przyśpieszonym tempie przerabia lekcję nowoczesności. Próbuje najpierw malarstwa materii, które pozwala swobodnie łączyć zamiłowanie do naturalnych, fizycznie dotykalnych struktur, abstrakcjonizm i surrealizm. Podjęty wybór artystyczny powierdza atrakcyjność tej formuły malarstwa, która na przełomie lat 50. i 60. rozlała się wyraźnym nurtem w całej Polsce. Artyści z odświeżającym poczuciem odmiany porzucali pędzle i tradycyjne pigmenty. Obraz miał być autonomicznym przedmiotem-mikrokosmosem, stworzonym z rozmaitych niemalarskich tworzyw i elementów gotowych. Dzięki obecnej wystawie możemy dopisać do zwolenników malarstwa materii nazwisko Mikołaja Kochanowskiego[9]. Jego próby zbliżają go przede wszystkim do Adama Marczyńskiego, który również zaznaczył swój akces do tego modnego kierunku. Nie znamy zbyt wielu obrazów Kochanowskiego, które wówczas powstały. Artysta zaczyna od naśladownictwa naturalnych materii, w połączeniu z dyskretnym kolażem. Powstaje swoisty patchwork, złożony z nieregularnych skrawków – o różnorodnej fakturze i w modnej tonacji ziemi, ugru i piasku. Kolejne obrazy (Architektura IIArchitektura III z roku 1962) podkreślają właściwą mu skłonność do geometrycznego rytmizowania pola obrazowego. Dyskretne listewki, przymocowane gwoździkami, tworzą rodzaj nieregularnej kratownicy. Powstałe segmenty wypełnione są rozmaitymi fakturami. Kompozycje Kochanowskiego cechują się wysmakowaniem i kulturą wykonania. Artysta nie epatuje brzydotą, czy brutalnym naturalizmem materii, jak czynili to na przykład artyści lubelskiej Grupy „Zamek”. Kochanowski skłania się w stronę rozwiązań bardziej statycznych i dyskretnie dekoracyjnych. To, co w punkcie wyjścia miało być eksperymentalne, staje się – poprzez przyswojenie – bardziej akademickie.

Najlepszy okres rozwoju twórczego Mikołaja Kochanowskiego przypada na czas od połowy lat 60. do końca lat 70. W ciągu tych kilkunastu lat można wyróżnić trzy etapy, znaczone wybitnymi dziełami. Dorobek pierwszego z nich pokazał artysta podczas wystawy w galerii Krzysztofory na początku 1967 roku. Słynną i trudno dostępną domenę Grupy Krakowskiej dzielił ze Zbigniewem Dłubakiem. Również recenzenci łączyli i porównywali te wystawy, co z pewnością wzmagało zainteresowanie pracami mniej znanego w tym kręgu Mikołaja Kochanowskiego. Artysta wystawił 12 prac wykonanych w większości w poprzednim roku. Wstęp do katalogu napisał Piotr Krakowski, aktywny wówczas krytyk i współzałożyciel Grupy Krakowskiej. Swój krótki, syntetyczny i bardzo celny tekst Krakowski oparł na kontraście. Zderzając wcześniejszą i aktualną twórczość malarza, pisał: „Na pierwszy rzut oka jest rzeczą zadziwiającą, skąd w malarstwie Mikołaja Kochanowskiego doszło do tak radyklanej przemiany, prowadzącej od postkapistowskiego koloryzmu do abstrakcji, do bardzo ograniczonych w kolorze, niemal monochromatycznych kompozycji ze skrawków żelaza, stalowych listew, kawałków blachy miedzianej i cynkowej, kółek, zakrętek, gwoździ umocowanych na powierzchniach jednolicie założonych lakierem lub wyklejonych papierem ściernym”[10]. To pozytywne zdziwienie zostało też podjęte przez recenzentów wystawy. Wytrawny krytyk Maciej Gutowski trafnie przy tym wskazywał na pewną ciągłość: „Z tradycji kolorysty pozostało to, co pozostaje najczęściej, gdy dawni przedstawiciele tych tendencji przechodzą na komponowanie obrazów z form gotowych. Uwrażliwienie na kolor, na subtelność działania kolorystycznego. I nie należy dać się zwieść tu faktem, że obrazy Kochanowskiego są w zasadzie czysto walorowe. W działaniu owych plam różnej szarości istnieje kolor. Istnieje jako odpowiednik płaszczyzn walorowych i jako kolor wprowadzany bardzo dyskretnie, ściszony, a przecież jednak ważny”[11].

Na obecnej wystawie możemy obejrzeć i docenić cztery z tej rodziny obrazów: Fugę II (1963 czy 1966?), kompozycję z ukrzyżowaniem (Bez tytułu i bez daty), Zegar III V. P. N. [AB: czy na pewno taki tytuł?][(1967) oraz Dialog z echem (1968). Z całą pewnością w Krzysztoforach była wystawiana Fuga II. Podobnie jak Fuga I, skonstruowana została jako układ metalowych elementów (ostrzy do laubzegi i pasków metalu). O ile moduły te w Fudze I muzycznie wzrastają i opadają, to Fuga II bliższa jest architektonicznym podziałom wcześniejszych kompozycji. Ten atrakcyjny dla malarzy temat muzyczny został w tym czasie podjęty również przez Mariana Bogusza (w różnych wariantach).

Zwraca też uwagę tematyka pasyjna. Obraz Bez tytułu odsyła do prac Janusza Tarabuły i Danuty Urbanowicz z Grupy Nowohuckiej (wchodzącej w skład Grupy Krakowskiej). Metalowy, cmentarny krucyfiks „z odzysku” zostaje umieszczony w trójdzielnym polu, symbolizującym bramę, przejście. Solenną kompozycję w górnej partii dynamizuje łuk utworzony z długich gwoździ, a w dolnej naprzemienny układ z ulubionych przez artystę ostrzy do laubzegi (odpowiednio preparowanych, tak, aby zróżnicować efekt światła). Obraz ten można porównać z innym o tej samej tematyce (Ikona, 1966) – z podobnym krucyfiksem i podobnymi gwoździami, noszącymi wyraźną symbolikę narzędzi męki Pańskiej (arma Christi). W tym drugim przypadku kompozycja jest bardziej dynamiczna i dramatyczna (między innymi dlatego, że pole obrazu nie jest gładko zamalowane, lecz wypełnione różnymi odmianami papieru ściernego).

Zegar III V. P. N. E. oraz Dialog z echem należą natomiast do cyklu prac, w których artysta podejmuje temat upływu czasu. Dodać tu można obraz Sygnały, który stał się ikoną krzysztoforskiej wystawy oraz Wiek XX (inny tytuł Znaki czasu). Ten ostatni został uznany przez Piotra Skrzyneckiego za najpiękniejszą pracę wystawy w Krzysztoforach. Krytyk dokładnie ją opisał, doceniając świetne kompozycyjne relacje cyfr, znaków (jasnych i ciemnych) z kolistym zębatym obwodem, przerwanym w jednym miejscu i wypełnionym mniejszymi kołami zębatymi. Jak podkreślał w podsumowaniu: „Robi to wszystko wrażenie jakiejś tajemniczej planszy, wykresu o ekspresji plastycznej wynikłej z nowego typu materiału, jednocześnie o kolorze bardzo wysmakowanym, delikatnym”[12].

Zespół obrazów wystawionych w Krzysztoforach w roku 1967 łączył umiejętnie cechy malarstwa materii i assamblażu form znaczących. Powstały dzięki temu kompozycje tyleż abstrakcyjne, co surrealistyczne. Jak pisał Krakowski: „obrazy, które oglądamy w Krzysztoforach mają jednocześnie coś ze statyczności, prezycji, jasności abstrakcji geometrycznej i coś z żartu, dadaistycznego przymrużenia oka”. Dodajmy do tego czytelny aspekt symboliczny.

5. Druga wystawa Mikołaja Kochanowskiego w siedzibie Grupy Krakowskiej została zorganizowana w cztery lata później – na wiosnę 1971 roku – i wyznaczała kolejny, tym razem strukturalistyczny etap jego twórczości. Artysta stale szukał swojego miejsca. W roku 1968 włączył się w działalność nowej Grupy 15 Malarzy Krakowskich, z którą wystawiał w Polsce i zagranicą. Grupa ta miała charakter eklektyczny i środowiskowy – wspólnym mianownikiem było to, że jej członkowie byli wychowankami i pracownikami ASP w Krakowie. Kochanowski miał też za sobą udział w Plenerach Koszalińskich. Rewelacją okazał się jego udział w Spotkaniach Krakowskich w roku 1969, zorganizowanych w Pawilonie BWA z okazji XXV-lecia Polski Ludowej. Wystawiali tam artyści, których dziś uważamy za klasyków nowoczesności: Jan Cybis, Stanisław Fijałkowski, Adam Marczyński, Kazimierz Mikulski, Kazimierz Ostrowski, Jerzy Rosołowicz, Kajetan Sosnowski, Jonasz Stern, Józef Szajna, Jan Szancenbach, Jerzy Wolf, Jan Ziemski. Białe obrazy Kochanowskiego – Kompozycja I i Kompozycja II – zwróciły uwagę nowym tonem, czystością i siłą wyrazu.

Artysta zdecydował się pójść w tym kierunku i w ciągu dwóch lat przygotował kilka serii prac o charakterze czysto geometrycznym, w duchu modnego wówczas strukturalizmu. Nie zadawalała go jednak minimalistyczna biel kompozycji z roku 1969 roku. Rozbudowując znakomity cykl białych obrazów, jednocześnie stworzył zestawy urzekające bogatą, zniuansowaną, ale też zdecydowaną kolorystyką. Jednolity lub dyskretnie przyprószany kolor wypełnia duże segmenty obrazów lub całe tło. Kompozycje te mają charakter reliefowy. Artysta wklejał w płaszczyznę obrazów formy gotowe, ale tak przetworzone, że dopiero przy uważnym wpatrzeniu się czytelny jest ich przemysłowy rodowód. Przy pierwszym rzucie oka spostrzegamy atrakcyjną, zdyscyplinowaną grę elementów geometrycznych o szlachetnym wyrazie. Dopiero po chwili zauważamy, że artysta wykorzystał takie gotowe przedmioty, jak gumowe wycieraczki wejściowe, plastikowe szufelki do śmieci, gumowe nakładki na talerz gramofonu, platikowe talerzyki użyte do góry dnem, gumowe wężyki skręcone w spirale, strunniki od skrzypiec et caetera.

Kompozycje te utworzyły serie Reliefów, które zostały pokazane w Krzysztoforach i których duży zespół prezentujemy na obecnej wystawie. Mamy tu różne warianty Reliefów białychReliefów srebrnychReliefów czerwonych, Reliefów na osi. W czterdzieści kilka lat od daty powstania zdumiewają świeżością, witalnością, pomysłowością. Bardzo dawno nie były wystawiane, ale upływ czasu dodał im waloru nowości. Potwierdza się teza Odona Marquarda, który zachwalał postawę opieszałości. Dzięki temu w naszej błyskawicznie zmieniającej się rzeczywistości następuje dialektyczny splot starzenia się i nowatorstwa: „Im szybciej więc to, co nowe staje się stare, tym szybciej to, co było stare, znów może stać się dzięki temu najnowsze”[13]. Wyglądające jak nowe, czyli stworzone dla naszych czasów Reliefy Mikołaja Kochanowskiego cechują się nieoczywistym połączeniem form archetypicznych i form przemysłowych. Powstają układy tyleż uniwersalne i solenne, co w swojej pomysłowości zabawne. Mam wrażenie, jakby artysta puszczał do nas oko, ciesząc się z tego, jak rozszyfrujemy jego geometryczne rebusy. Jednocześnie prace te uderzają ponadczasowością formy.

6. Ostatni znakomity okres twórczości Mikołaja Kochanowskiego trwał od około połowy do końca lat 70. Artysta ponownie zmienia stylistykę, a raczej rozwija dotychczasowe osiągnięcia. Powstają takie monumentalne dzieła, jak Ucieczka – złote, czerwone (1974), Dwie formy (1974), Sen, za który otrzymał Złoty Medal TPSP na Dorocznym Salonie Malarstwa Krakowskiego w roku 1976. Są to obrazy wyłącznie malowane, bez efektów reliefowych. Ich struktura oparta jest na drastycznym wydawałoby się kontraście. Duże powierzchnie monochromatycznego tła wypełnione są w zasadzie tylko dwoma kształtami. Jeden jest statyczny, geometryczny. Drugi – usytuowany zazwyczaj na osi – poruszony, organiczny, niespokojny. Zderzone są tu konstrastowe formy, barwy i nastroje, ale całość za każdym razem jest znakomicie wyważona, harmonijna. Lubię zwłaszcza obraz Bez tytułu (1975) – w tonacji niebiesko-stalowo-szarej, która jest tonacją snu lub marzenia. W dolnej partii płaszczyzny wyrasta trójwymiarowa struktura, odcięta dolną krawędzią obrazu i wierzchołkiem stercząca do góry. Możemy się tylko domyślić jej całości. Wyraźnie przypomina labirynt, złożony z niewielkich celi, z których nie ma wyjścia. Nad tą zamkniętą i nieprzyjazną strukturą wznosi się coś obłego, miękkiego, organicznego, jak chmura, jak marzenie.

Nie wątpię, że mamy tu do czynienia z kulminacją twórczą. Nie wiadomo, jak potoczyłyby się dalsze losy artysty, gdyby nie poważna choroba i operacja, która uratowała mu życie, ale spowodowała regres twórczy. Kto neguje podejście biograficzne, ten się myli. Przypadek Kochanowskiego jest wymowny. Miał do wyboru ratowanie zdrowia, albo ryzyko utraty potencjału twórczego. Wybrał to pierwsze, straciła na tym dalsza twórczość. Nie rozumiałam, patrząc na późne obrazy artysty, co się z nim stało? Wyjaśnił mi to dopiero uczeń malarza, Tadeusz Gustaw Wiktor, który był wtajemniczony w tę kwestię przez Wandę Kochanowską. Operacja została przeprowadzona w okolicach splotu słonecznego, który był kiedyś nazywany mózgiem brzusznym (cerebrum abdominale). Przed możliwymi następstwami przestrzegał Wacław Taranczewski, z którym konsultowano ten zabieg. Taranczewski, znający się na metafizyce ciała, wiedział, jak poważne jest ryzyko – i dla życia, i dla twórczości. Być może czytał Artura Schopenhauera i jego Esej o przywidzeniach i o wszystkim, co się z tym wiąże? Filozof pisał tam obszernie i wnikliwie o związkach splotu słonecznego z pracą mózgu i wyobraźni[14]. Przypadek Kochanowskiego w pełni to potwierdził. Cięcie chirurgiczne w okolicy splotu słonecznego dodało mu kilka lat życia, ale obebrało siłę imaginacji, czyli zdolności tworzenia.

Vita brevis, ars longa. Czy uda się „odratować pamięć” o Mikołaju Kochanowskim? Oglądajmy jego obrazy!

Kraków, lipiec 2017

[1] Julia Hartwig, Błyski i zwierzenia, Warszawa 2004, s. 31.

[2] Mylną informację o jego przynależności do Grupy Krakowskiej podaje katalog zbiorów MNK: Stefania Krzysztofowicz-Kozakowska, Barbara Małkiewicz, Malarstwo polskie po 1945 roku, Kraków 2004, s. 159.

[3] Rozmowa telefoniczna z Tadeuszem Gustawem Wiktorem w dniu 25 lipca 2017.

[4] Wycinki te są nieopisane. Wskazanie źródeł wymagałoby osobnej kwerendy.

[5] Więcej o tej relacji:Tadeusz Gustaw Wiktor, Kalendarium indywiduacyjne (przymiarka do kalendarium zasadniczego), w: Tadeusz Gustaw Wiktor, z serii: Teksty artystów, Galeria QQ, Kraków 1994, s. 20 i następne.

[6] Janusz Bogucki, W „Krzywym Kole” i gdzie indziej, „Życie Literackie”, nr 45, 6 XI 1960, s. 10

[7] Piotr Skrzynecki, Wystawa Kochanowskiego, „Echo Krakowa”, nr 254, 29-30 X 1960, s. 4.

[8] Andrzej Osęka, Obowiązkowe nauczanie „kapizmu”, w: tegoż, Poddanie Arsenału. O plasyce polskiej 1955-1970, Warszawa 1971, s. 113-115.

[9] Badania naukowe nad tym kierunkiem rozwijają się w ciągu ostatnich dwóch dekad i wciąż dochodzą nowe nazwiska artystów. Por. mój artykuł: Malarstwo materii – próba opisu, w: Grupa „Zamek”. Konteksty – wspomnienia – archiwalia, red. Małgorzata Kitowska-Łysiak, Marcin Lachowski, Piotr Majewski, Lublin 2009, s. 28-50 (tekst powstał na początku roku 2002, w związku z wystawą, której byłam kuratorką: Malarstwo materii 1957-63. Warszawa-Lublin, Galeria Zderzak, 2001-2002); Piotr Majewski, Malarstwo materii w Polsce jako formuła „nowoczesności”, Lublin 2006.

[10] Piotr Krakowski, wstęp do katalogu wystawy indywidualnej Mikołaja Kochanowskiego w Galerii Krzysztofory, Kraków, styczeń-luty 1967.

[11] Maciej Gutowski, Zbigniew Dłubak i Mikołaj Kochanowski w Krzysztoforach, „Dziennik Polski”, nr 18, 22-23 I 1967, s. 7.

[12] Piotr Skrzynecki, Z sal wystawowych. „Wiek XX” i „Antropolity”, „Echo Krakowa”, nr 23, 27 I 1967, s. 2.

[13] Odo Marquard, Apologia przypadkowości. Studia filozoficzne, przełożyła Krystyna Krzemieniowa, Warszawa 1994, s. 70.

[14] Artur Schopenhauer, W poszukiwaniu mądrości życia. Parerga i paralipomena, przełożył Jan Garewicz, Warszawa 2002, s. 305.

SIERPIEŃ

LIPIEC

SIÓDMY WYMIAR SZTUKI I TROCHĘ WIĘCEJ

2017-07-21

PROJEKT: SIÓDMY WYMIAR SZTUKI

Czteroletni cykl pokazów będących przeglądową prezentacją artystów zrzeszonych w czterech Okręgach Związku Polskich Artystów Plastyków: Katowickim, Krakowskim, Opolskim i Wrocławskim. Wystawy te stanowić powinny zaczątek współpracy pomiędzy Okręgami, który ma na celu integrację naszego środowiska, bliższy wgląd w jego działalność artystyczną oraz szeroko pojętą promocję różnych dziedzin sztuk plastycznych. Pomysłodawczynią projektu i kuratorem obecnej edycji jest kol. Joanna Banek. W poszczególnych Okręgach wspierać ją będą w sprawach organizacyjnych: Damian Pietrek (Katowice), Teresa Biernacka Salomonik (Opole), Marlena Promna i Tomasz Pietrek (Wrocław). Tytułowy „7. Wymiar Sztuki” obejmuje malarstwo. W założeniu swym dotyczy jego nieprzedstawiającej formy będącej wizualnym uwidocznieniem ponadczasowych problemów i zjawisk wymykających się realnemu odwzorowaniu. Ma pokazać przykłady malarskich rozwiązań i formy szukania odpowiedzi na uniwersalne zapytania na temat niewyjaśnionych zjawisk naszego bytu i rzeczywistości, w której dane jest nam istnieć oraz wykazać zakres postrzegania przez twórców istotnych i priorytetowych zagadnień nurtujących każdego z nich.

Dyrektor Muzeum Śląska Opolskiego

zaprasza na otwarcie wystawy

SIÓDMY WYMIAR SZTUKI

i TROCHĘ WIĘCEJpiątek, 21 lipca 2017 r., o godz. 18.00

Wystawa czynna do: 6 września 2017
sale wystaw czasowych Muzeum Śląska Opolskiego,wejście od ulicy Muzealnej

Więcej o wystawie: muzeum.opole.pl

4 WYSTAWA KLUBU MALARZY

2017-07-12

4 WYSTAWA KLUBU MALARZY
Galeria „Domu Polonii” Stowarzyszenia Wspólnota Polska, Rynek Główny 14
w dniach 12 lipca do 4 sierpnia 2017

Organizatorzy: Związek Polskich Artystów Plastyków Okręg Krakowski,
Klub Malarzy ZPAP OK, Galeria „Domu Polonii”.

W wystawie mogą wziąć udział członkowie Klubu Malarzy zrzeszeni w ZPAP
Każdy artysta może zgłosić 1 pracę malarską powstałą w ostatnich latach.
Wystawie będzie towarzyszyć katalog wydany w technice offsetowej.

Materiały do katalogu:
– dokładny opis pracy: imię, nazwisko, tytuł, technika, format, rok
powstania, cena.
– reprodukcja pracy w formacie jpg rozdzielczość 300 dpi.
a/ na płytce CD w biurze ZPAP do 11 maja br.
lub b/ na adres e-mail: zbyszek.artysta@gmail.com do 11 maja br.

Wszelkich informacji o wystawie udzielają kuratorzy:
Ziemowit Podkowa tel. 12 634 37 46 lub 501 806 861
Ewa Kalinowska – Maćków tel. 608 898 011

Opłata składkowa na druk katalogu – 30 zł płatna u kuratorów wystawy.

Prace winny być dostarczone do Galerii „Domu Polonii” w dniach 6 – 7
lica w godzinach 11.00 – 17.00

Wernisaż wystawy odbędzie się w środę 12 lipca o godz.18.00

Prosimy o odbiór prac w dniu 7 sierpnia /poniedziałek/ w godz. 11.00 – 16.00

Koleżanki i Koledzy
Dlatego że nasza wystawa jest jedną z wystaw towarzyszących
prezentacji dorobku artystycznego środowiska artystów krakowskich,
zwracam się z gorącą prośbą o nadesłanie kilku reprodukcji prac, tak,
aby kuratorzy wystawy mieli możliwość najlepszej prezentacji autorów w
możliwie najlepiej skomponowanej wystawie.

CZERWIEC

MAJ

MALARSTWO GRZEGORZA BEDNARSKIEGO

2017-05-08

Wernisaż 10.05.2017, godz.18.00, Galeria Pryzmat.

KWIECIEŃ

WYSTAWA STANISŁAWA WÓJCICKIEGO

2017-04-12

Wernisaż 21 kwietnia 2017r !

7 WYMIAR SZTUKI

2017-04-08

Projekt „Siódmy wymiar sztuki” dotyczy współpracy pomiędzy Okręgami ZPAP w zakresie organizacji wspólnych wystaw. Przewidujemy coroczną cykliczność ekspozycji w każdym z Okręgów. W skład grupy wchodzą członkowie Okręgów: Krakowskiego, Katowickiego, Opolskiego i Wrocławskiego.
W ramach jednego cyklu odbędą się 4 wystawy w każdym
z Okręgów uczestniczącym w projekcie.
Pierwsza edycja, odbywa się pod hasłem „Siódmy wymiar sztuki” i obejmuje prace z zakresu malarstwa.
Wystawa we Wrocławiu jest drugą wystawą tego projektu, a jej wernisaż odbędzie się 8 Kwietnia 2017r o godz, 17 w Muzeum Miejskim „Arsenał” we Wrocławiu.

5. NIEMIECKO-POLSKI PLENER RZEŻBIARSKI

2017-04-01

Szanowni Państwo, przesyłam Państwu wersję na smartfona zaproszenia na 5. niemiecko-polski plener rzeżbiarski, który odbędzie się w miejscowości Biesenthal (Brandenburgia) w okresieczasu od 03.09 do 23.09.2017 z prośbą o udostępnienie tych informacji zainteresowanych artystom Waszego Związku.
Serdecznie pozdrawia Andrzej Brzóstowski; e-mail: emmaundjohn@web.de; tel. (Pl): 530983600

Zaproszenie na 5. niemiecko-polski plener rzeźbiarski 2017 Miasto Biesenthal i Stowarzyszenie „Kultur im Bahnhof e.V.” zapraszają do udziału w niemiecko-poskim warsztacie plenerowym.Począwszy od 5. „Warsztatu plenerowego” będzie powstawał wzdluż polsko-niemieckiego rowerowego szlaku wędrownego Berlin-Usedom-Wolin łańcuch rzeźb, który połączy w przyszłości leżące pośrodku parku przyrodniczego miasto Biesenthal z wyspą Wolin. Jednym z celów naszych plenerów jest tworzenie objektow sztuki rzeźbiarskiej, które połączą piękno przyrody szlaku z pięknem artefaktów kulturowych. W roku 2017 plener przeprowadzony zostanie w kooperacji z miastem Bernau, które będzie partnerem naszej imprezy. Termin: 03.09.-23.09.2017 Miejsce: łąka przy Wzgórzu Zamkowym (ulica Wehrmühlenweg, Biesenthal) Dodatkowo wystawa towarzysząca ze szkicami i projektami w Bernau Uczestnicy: profesjonalni artyści rzeźbiarze z Polski i z krajów federalnych Brandenburgi i Berlina TematWyprawa do nowych brzegów Pisemne wnioski o udział w plenerze prosimy składać na adres: Anne Schulz & Emerita Panasowova, Hasło „WIF 2017″ Lanker Straße 5; 16359 Biesenthal Wnioski powinny zawierać: 1-2 szkice o temacie pleneru i wmiarę możliwości model rzeźby z wymiarami oraz określeniem rodzaju materiału; życiorys, wykaz wystaw oraz pięć fotografii wybranych dzieł lub katalog; adres e-mailowy. Termin składania wniosków: 1. maja 2017 decyzje jury o zakwalifikowaniu zostaną podane do wiadomości do 31. maja 2017 Jury: w skład jury wchodzą przedstawiciele miast Biesenthal i Bernau; jury dokona wyboru po 4 artystów rzeźbiarzy z Polski i Niemiec Warunki uczestnictwa: bezpłatne wyżywienie i zakwaterowanie, zwrot kosztów przejazdu, korzystanie z usług tłumacza, udostępnienie energii elektrycznej i możliwość korzystania z kompresorów, oferty spędzania wolngo czasu, ryczałt w wysokoćci 2.000,00 EURO na pokrycie kosztów trwałego depozytu dzieł powstałych w ramach pleneru i ustawionych wzdłuż szlaku wędrownego, ryczałt w wysokści 250,00 EURO na materiały takie jak kamień i metal oraz głaz narzutowy, wapień i piaskowiec, te ostatnie max. do 1,5 tony; możliwość późniejszego odlewu. Wykaz dostępnych materiałów z wymiarami oraz zdjęciami udostępniony został pod adresem strony www podanym poniżej. Uczestnicy pleneru zobowiązują się do stworzenia dostrzegalnie ukończonej rzeźby. Artyści rzeźbiarze korzystają z własnych narzędzi i maszyn. Organizator nie ubezpiecza uczestników pleneru. Organizator:Kultur Bahnhof im Bahnhof e.V.; Bahnhofsplatz 1; 16359 Biesenthal

Kontakt: Anne Schulz; tel.: +49 3337 451933; e-mail: info@steinwerk-biesenthal.de

Informacje: www.werkstatt-im-freien.de

MARZEC


MAŁY FORMAT

2017-03-31

Wystawa Małych Form Malarskich

Mały Format 2017

Galeria Ravenw Krakowie, ul. Brzozowa 7

31.03.2017 – 15.04.2017

Organizatorzy: Związek Polskich Artystów Plastyków Okręg Krakowski,

Galeria Raven,Klub Malarzy ZPAP OK

W wystawie mogą wziąć udział artyści zrzeszeni w ZPAP Okręgu Krakowskiego, posiadający prawa członkowskie (opłacone składki).

Każdy artysta może zgłosić 1 pracę malarską powstałą w ostatnich 2 latach,

której suma 2 boków wys./szer. wraz z oprawą nie przekracza 62 cm.

Wystawie towarzyszyć będzie katalog.

Materiały do katalogu:

– dokładny opis pracy: imię, nazwisko, tytuł, technika, format, rok powstania, cena

– reprodukcja pracy w formacie jpg rozdzielczość 300 DPI

a/na płytce CD – u kuratorów wystawy w biurze ZPAP OK

w dn. 15- 16 lutego 2017 w godz. 11 -15

lub b/na adres e-mail:pturnau@wemba.edu.pldo 16 lutego 2017

Opłata składkowa na druk katalogu – 30 zł płatna u kuratorów wystawy w biurze ZPAP

15 – 16 lutegogodz. 11 – 15

Informacji udzielają kuratorzy wystawy:Ewa Ławrusiewicz tel. 603 125 958

Piotr Turnau tel. 12 655 70 84

Składki członkowskie można uregulować w księgowości ZPAP OK.
Biuro i księgowość czynne od poniedziałku do piątku w godzinach 9.00 – 15.00.
tel. 12 632 46 22

Prace powinny być dostarczone indywidualnie do Galerii Raven – Kraków ul. Brzozowa 7

w dn. 27 – 28 marca 2017 roku w godzinach 11 – 17

Wernisaż wystawy odbędzie się 31 marca 2017 (piątek) o godz. 17

Prosimy o bezwzględny odbiór prac z galerii w dn. 18 kwietnia (wtorek) w godz. 11 – 17 !!

WYSTAWA TERESY KOTKOWSKIEJ-RZEPECKIEJ

2017-03-28

WYSTAWA PRAC JOANNY BANEK- GALERIA FLORIAŃSKA 22

2017-03-14

KONKURS NA MURAL!

2017-03-10

Ekomural ma być grą ze skojarzeniami wizualnymi na temat Nowej Hutą i jej klimatu, inspirowaną dorobkiem krakowskich artystów tworzących w XX-leciu międzywojennym. Kompozycję muralu należy wpisać w kontekst architektoniczny ściany budynku z wykorzystaniem istniejących elementów architektury

REGULAMIN

1 Regulamin konkursu na projekt i wykonanie muralu pt.:

Awangarda – między kulturą a naturą.
Ekomural.

I. Postanowienia ogólne
Niniejszy regulamin określa zasady, zakres i warunki uczestnictwa w Konkursie na opracowanie projektu i wykonanie muralu pt. „Awangarda – między kulturą a naturą. Ekomural”.

II. Organizator
– Związek Polskich Artystów Plastyków Okręg Krakowski z siedzibą w Krakowie, ul. Łobzowska 3, 31-139 Kraków,

– Wydział Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Miasta Krakowa, Pl. Wszystkich Świętych 11, 31-004 Kraków.

III. Opis przedmiotu konkursu na projekt i wykonanie muralu

Cel konkursu

Celem projektu jest przygotowanie koncepcji i realizacja muralu wielkoformatowego, który będzie wpisywał się w obchody Roku 100 lat Awangardy w Polsce.

Tematyka muralu

Realizacja, która powstanie będzie próbą zbudowania mostu pomiędzy dawną i współczesną Nową Hutą, zabawą ze skojarzeniami wizualnymi na temat tej części Krakowa, jej klimatem, a także grą z mieszkańcami inspirowaną dorobkiem krakowskich artystów tworzących w XX-leciu międzywojennym.

Balansując między przeszłością a przyszłością, punktem wyjścia dla projektu, są takie zagadnienia jak: organiczność, ekologia, topografia Nowej Huty i kulturowa tożsamość dzielnicy.
Kompozycję muralu należy wpisać w kontekst architektoniczny ściany budynku z wykorzystaniem istniejących elementów architektury.


Lokalizacja muralu i specyfikacja ściany

1. Ściana, na której zostanie wykonany mural będący przedmiotem konkursu znajduje się na
os. Złotej Jesieni 11A w Krakowie (ściana na styku budynków 11A i 11B).

2. Wymiary ściany: szerokość: ok. 5,5 m; wysokość: ok. 13 m.

3. Zdjęcie ściany stanowią Załączniki 1a i 1b do niniejszego Regulaminu.

Technika muralu

Wielkoformatowy obraz wykonany na bazie farb akrylowych lub innych farb dostosowanych do malowania na elewacji budynku.

IV. Warunki uczestnictwa

1. W konkursie na projekt i wykonanie muralu mogą brać udział wyłącznie artyści związani
z Krakowem zawodowo i/lub w Krakowie mieszkający oraz studenci krakowskich uczelni artystycznych.

2. Projekt musi być oryginalny, wykonany specjalnie na potrzeby niniejszego konkursu.

3. Uczestnikami konkursu na projekt i wykonanie muralu mogą być indywidualne, pełnoletnie osoby lub zespoły autorskie.
Zespół autorski w Karcie Zgłoszenia(Załącznik 2) wskazuje osobę, która będzie reprezentować zespół w kontaktach z Organizatorem (dotyczy również odbioru nagrody).

4. Członkowie Zarządu Związku Polskich Artystów Plastyków Okręgu Krakowskiego, członkowie komisji konkursowej a także ich najbliższa rodzina nie mogą brać udziału w konkursie.

5. Zgłoszenie projektu do konkursu jest bezpłatne. Każda osoba/zespół autorski może zgłosić maksymalnie 2 prace.
6. Osoba zgłaszająca pracę konkursową indywidualnie może jako drugą pracę zgłosić zespołową.

7. Projekt może być wykonany dowolną techniką artystyczną, o ile w wersji finalnej będzie zgodny z pkt IV. 8 niniejszego Regulaminu.

8. Projekty powinny być przedłożone w formie elektronicznej w pliku JPEG/PDF i posiadać rozdzielczość 300 dpi.
Projekt powinien składać się z dwóch części: wizualizacji muralu oraz osobnego pliku z projektem wykonawczym. Gotowy projekt należy utrwalić na płycie CD lub innym nośniku danych oraz przedstawić jego kolorowy wydruk w formacie A3.

9. Do każdej pracy (projektu) należy dołączyć Kartę Zgłoszenia (Załącznik 2) wg wzoru załączonego do Regulaminu.

V. Termin i miejsce nadsyłania prac

1. Każdy projekt z dopiskiem: Konkurs na projekt i wykonanie muralu powinien być dostarczony osobiście lub pocztąna adres: Związek Polskich Artystów Plastyków Okręg Krakowski, 31-139 Kraków, ul. Łobzowska 3 do dnia 25 maja 2017 roku.
Biuro ZPAP OK jest czynne od poniedziałku do czwartku w godz. 9.00 – 15.00.

2. Projekty zgłoszone po wyznaczonym terminie nie będą rozpatrywane przez Jury Konkursowe.

3. W przypadku prac przesyłanych pocztą decyduje data stempla pocztowego.

VI. Sposób oceniania prac konkursowych

1. Zgłoszone do konkursu na projekt i wykonanie muralu projekty zostaną ocenione pod względem wymogów formalnych przez Jury powołane przez Organizatora.
2. Ocena projektów odbędzie się w systemie dwuetapowym.

3. Jury dokona oceny prac pod kątem walorów artystycznych i zgodności z tematyką konkursu na projekt i wykonanie muralu.
4. Wybrane przez jury projekty, zakwalifikowane do drugiego etapu konkursu, zostaną zaprezentowane w postaci wydruków na wystawie zorganizowanej w przestrzeni miejskiej Krakowa.

5. Decyzje Jury są ostateczne. Od werdyktu Jury nie przysługuje odwołanie.

VII. Nagroda

Laureat konkursu na projekt i wykonanie muralu otrzymuje:

1. Nagrodę pieniężną w kwocie 6 000 zł brutto.
Nagroda stanowi wynagrodzenie za przeniesienie własności i nabycie autorskich praw majątkowych do muralu. W przypadku zespołu autorskiego wskazana kwota podlega podziałowi pomiędzy jego poszczególnych członków w porozumieniu z osobą wyznaczoną do reprezentowania zespołu w kontaktach z Organizatorem.

2. Środki na wykonanie muralu w kwocie – maksymalnie do 6 000 zł brutto (kwota obejmuje m.in. zakup farb oraz koszt i wynajęcie podnośnika).
3. Z laureatem zostanie zawarta Umowa o dzieło na wykonanie muralu.

4. Nagroda pieniężna zostanie przekazana zwycięzcy Konkursu przelewem na konto bankowe.

VIII. Sposób podania wyników konkursu na projekt i wykonanie muralu

1. Wynik konkursu na projekt i wykonanie muralu zostanie ogłoszony na oficjalnych stronach internetowych Organizatorów: www.zpapkrakow.plwww.krakow.pl w terminie do 7 dni po obradach jury.

2. Laureat konkursu na projekt i wykonanie muralu zostanie poinformowany o wynikach telefonicznie oraz pocztą elektroniczną w terminie do 7 dni po obradach jury.

IX. Harmonogram konkursu

1. Ogłoszenie konkursu na projekt i wykonanie muralu: 10 marzec 2017.

2. Przyjmowanie prac konkursowych: do 25 maja 2017.
3. Obrady jury: 9-12 czerwca 2017.

4. Realizacja projektu: 1-25 lipca 2017.

X. Unieważnienie konkursu na projekt i wykonanie muralu

Organizator zastrzega sobie prawo do unieważnienia konkursu na projekt i wykonanie muralu
w przypadku:

1. Gdy nie wpłynie żadna praca konkursowa.

2. Gdy żadna z dostarczonych prac konkursowych nie spełni warunków Regulaminu.

3. Jeżeli poziom artystyczny prac konkursowych okaże się niezadawalający.

4. Sytuacji niezależnych od Organizatora

XI. Prawa autorskie

1. Uczestnik konkursu potwierdza prawa autorskie do nadesłanego projektu i oświadcza, że nie narusza ono praw autorskich osób trzecich (Załącznik 3).

2. Laureat konkursu przekazuje Organizatorowi wszelkie przenoszalne prawa autorskie do projektu na wszystkich polach eksploatacji w szczególności: zwielokrotniania dowolną techniką, w tym drukarską i cyfrową oraz na wszelkich urządzeniach magazynujących dane cyfrowe.

3. Projekty nie mogą naruszać powszechnie obowiązującego prawa oraz powinny być wolne od wad prawnych. W przypadku wykorzystania projektów osób trzecich, do projektu należy dołączyć umowę obejmującą zgodę na wykonanie autorskich praw zależnych do tego utworu obejmującą prawo do korzystania i rozporządzania utworem uczestnika w zakresie nie mniejszym niż korzystanie ze zwycięskiego projektu.
4. Uczestnicy niniejszego konkursu ponoszą odpowiedzialność za wszelkie roszczenia osób trzecich wynikające z tytułu wykorzystania materiałów zgłoszonych przez uczestników niniejszego konkursu jako własnych.

5. W konkursie nie mogą brać udziału projekty, które w całości lub w części były zgłaszane na inny konkurs, otrzymały nagrodę lub były publikowane w jakiejkolwiek postaci.

XII. Ochrona danych osobowych

1. Zgłoszenie projektów do konkursu jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych zgodnie z Ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 roku o ochronie danych osobowych (Dz.U.z2014r.,poz.1182) dla potrzeb konkursu.

XIII. Postanowienia końcowe

1. Przystąpienie do Konkursu na projekt i wykonanie muralu jest równoznaczne z akceptacją niniejszego Regulaminu.

2. Przystąpienie do konkursu na projekt i wykonanie muralu jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na nieodpłatną prezentację dzieła, zgodnie z ust.5 niniejszego pkt. Regulaminu oraz publikację nagrodzonego projektu w mediach.

3. Organizator konkursu na projekt i wykonanie muralu zastrzega sobie prawo do korekty zwycięskiego projektu, po konsultacji z autorem, w celu ostatecznego przystosowania go do realizacji.

4. Koszty przygotowania oraz złożenia pracy konkursowej ponosi wyłącznie Uczestnik konkursu na projekt i wykonanie muralu.

5. Zwycięski projekt muralu będzie wykonany profesjonalnie farbami elewacyjnymi na ścianie budynku na os. Złotej Jesieni 11A w Krakowie (ściana na styku budynków 11A i 11B).

6. Wykonawca muralu jest zobowiązany do posiadania uprawnień wysokościowych oraz ubezpieczenia na życie na czas realizacji malowidła, które przedstawia organizatorom przed przystąpieniem do pracy.

7. Niniejszy konkurs na projekt i wykonanie muralu jest „grą losową” w rozumieniu ustawy
z 29 lipca 1992 r. o grach losowych i zakładach wzajemnych (Dz.U.Nr 68 poz.341 z póź.zm.)

XIV. Kontakt

Informacje związane z konkursem można uzyskać w Związku Polskich Artystów Plastyków Okręgu Krakowskiego, ul. Łobzowska 3, Kraków, pod numerem telefonu : 12 632 46 22 oraz na stronie Organizatora: www.zpapkrakow.pl.

„DZIEŁO KONSERWATORSKIE”

2017-03-08

W dniu 8 Marca 2017 roku o godzinie 18:00 w Galerii Pryzmat w Domu Plastyka Okręgu Krakowskiego ZPAP odbył się wernisaż wystawy jubileuszowej z okazji 60-lecia Sekcji Konserwacji Dzieł Sztuki w Okręgu Krakowskim ZPAP.
Wernisaż zaszczycili swoją obecnością m.in: Prezes Zarządu Głównego ZPAP – Janusz Janowski (który przemówił na otwarciu), Główny Konserwator Muzeum Narodowego w Krakowie – Janusz Czop, Główny Konserwator Muzeum Historycznego Miasta Krakowa – Anna Per-Żywolewska, Zastępca Miejskiego Konserwatora Zabytków w Krakowie – Halina Rojkowska-Tasak, przedstawiciele Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki Akademii Sztuk Pięknych
w Krakowie z prof. dr hab. Władysławem Zalewskim na czele, Dyrektor Wydziału Rewaloryzacji Zabytków Krakowa i Dziedzictwa Narodowego – Joanna Florkiewicz-Kamieniarczyk, Prezes Oddziału Krakowskiego Stowarzyszenia Historyków Sztuki – Joanna Daranowska-Łukaszewska, Prezes Oddziału Krakowskiego Stowarzyszenia Konserwatorów Zabytków – dr inż. arch. Jolanta Sroczyńska, Prezes Oddziału Krakowskiego Stowarzyszenia Pisarzy Polskich – Michał Zabłocki, przedstawiciel Krakowskiej Rady Pożytku Publicznego i Komisji Dialogu Obywatelskiego ds. Kultury – Ewa Ryks, przedstawiciel z Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej – dr inż. arch. Piotr Winskowski.
Wśród gości dali się zauważyć przedstawiciele Małopolskiego Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, członkowie Koła Naukowego WKiRDS ASP
w Krakowie, dziennikarze Dziennika Polskiego i TVP Kraków, przedstawiciele krakowskiego NGO.
Wystawę otwarli: Prezes Okręgu Krakowskiego ZPAP – Joanna Warchoł, Przewodniczący Sekcji Konserwacji Okręgu Krakowskiego i Przewodniczący ORKDS – Piotr Białko, Kurator Wystawy i v-ce Przewodnicząca ORKDS – Bożena Boba-Dyga.
Wystawa trwa do 21-go Marca 2017 roku. Galeria otwarta w godzinach 10:00 – 17:00.

WYSTAWA – PAWEŁ WARCHOŁ

2017-02-16

WYSTAWA PT. „3”; JOANNA BANEK, IWA KRUCZKOWSKA, JOANNA WARCHOŁ

2017-02-03

LUTY

LEŚMIANOWSKI BAL KARNAWAŁOWY!!!

2017-02-01

Jama Michalika
Kraków, ul. Floriańska 45
11 lutego 2017 roku, godz. 19.30

Bal Leśmianowski

Niepełny katalog postaci Leśmiana z dodaniem charakterystyki literackich bohaterów

( czyli za co przebierali się literaci i plastycy :))

Głuchoniema – strój wieśniaczy, nieodświętny, raczej niestaranny. Trudna rola dziewczyny „obcej sobie i światu”, gdyż nie wolno się odzywać, ani reagować na wypowiadane kwestie.

Szatan – bezrobotny, bez wiary w posłannictwo. Rekwizyty diabelskie, ale nie na wysoki połysk, w obejściu – bierność, łagodność.

Dumny Rycerz – właściwie zjawa rycerza, zatem rycerskość sterana, sponiewierana w zaświatach, truchło, „podziemiec nikczemny”.

Pantera – kostium zwierzęcy, straszna ze względu na kły i pazury, które jednak nie zostaną użyte. Właściwie natura marzycielska (niech zjawi się prawdziwy Lew lub Jaguar).

Sindbad Żeglarz – kreacja orientalna, ale z atrybutami marynistycznymi (luneta, mapy, busola, etc).

Dziewczyna – u Leśmiana jedna z najważniejszych postaci: ponętna i obca, wabiąca i wymykająca się, niedostępna, nawet nie wiadomo, czy istnieje naprawdę. Dziewczyna–miraż, dziewczyna-tajemnica. W kostiumie jakieś woale, tiule, zasłony. Kolor: najlepiej biel lub róż.

Topielec Zieleni – postać nieco makabryczna, żywa, ale nie bardzo, wciągnięta przez roślinność. Gałęzie, liście, bluszcze, glony i porosty jako elementy kostiumu. Zieleń – najlepiej zgnita. Bez tej postaci bal może się obejść.

Wariatka (niosąca list do Pana Boga), ekstaza i rozkojarzenie. Tu otwiera się pole do popisu. Najoczywistszy rekwizyt to duża niebieska (niebiańska) koperta z rysunkiem Oka Opatrzności.

Gad – paskudne zwierzę, erotomańskie do tego. W niektórych przypadkach charakteryzacja zbyteczna.

Dziad – esencja wszelkiej dziadowskości: drewniana noga, torba żebracza, dziurawe łachmany, odrażające onuce, z cuchnącej machorki rezygnujemy z powodu przepisów przeciwpożarowych.

Rusałka – wciągający (pod wodę) wdzięk. Zabójcza zalotność. Kostium ociekający, trochę wodorostów. Inspiracją mogą być obrazy Klimta.

Dusiołek – stwór żabio-ślimaczy, zdawałoby się, plazmowaty i rozlazły, ale dusi pierwszorzędnie. Hybryda. Wyzwanie dla wyobraźni.

Bajdała – wieśniak duży, spocony, zmęczony i senny. Może być: poduszka.

Świdryga i Midryga – koniecznie duet, dwaj wiejscy opoje – roztańcowani, głośni, zniewoleni przez rytm. Mogą mieć przy sobie jakieś flasze. Gdy bal już się rozkręci, nie musza nikogo udawać, przekazując samą prawdę o upadku ludzkim.

Dziewczyna – inna, tym razem „ospana” – ofiara przemocy seksualnej, pełnia lęku i wstydu. Bidula, ale coś ma w sobie. Kostium – ślady brutalnego poszarpania.

Mak – roślina seksualnie niebezpieczna. Owszem, czerwień z czarnymi plamami może być, ale z falliczną symboliką przesadzać nie należy.

Piła – makabryczna kochanka – zamanifestowana ma być wszelka ostrość. Można się w tańcu skaleczyć (dajemy tu wersje złagodzoną).

Dwoje Ludzieńków – para sterana życiem i miłością – poza życie sięgającą. Blade oblicza, sine wykwity, podkrążone oczy. Nieco naturalizmu. Ale miłość nade wszystko.

Malinowy Chruśniak – jak wygląda, każdy widzi.

Zwierzę – oczywiście, że mężczyzna, kostropaty, wszelkie odrażające cechy mile widziane.

Szewczyk -młodzieniec szlachetny, nieco blady, opętany ideą szycia, bo szycie to życie, istnienie. Osobnik z dratwą i butem – Absolutem.

Garbus – przesuniecie w stronę groteski, jak w innych przypadkach. Garb większy, niż Garbus-wiebłąd-nosiciel.

Pururawa i Urwasi – duet żeńsko-męski. Purarawa – osobnik bujny i występny (znów seksualnie, niestety), więzi w worze Indziankę Urwasi (kostium – patrz westerny). Właściwie łatwo to zainscenizować.

Król Aśoka i Wierzba – indyjski wojownik (może mieć miecz), ale te cechy to tylkopozór. Główne zaciekawienie: żarliwa miłość, usposobienie liryczne i filozoficzne Występuje w parze z ukochaną Wierzbą (stylizacja roślinna, rzecz jasna).

Kleopatra – miss zaświatów, upiór przepiękny, chciałoby się powiedzieć „zjawiskowy” (od słowa „zjawa”). Pierś zdobna raną.

Tamten – widmowość jego „jest pusta”. Skąd więc mogę wiedzieć, skąd przybył i jak wygląda.

Kocmołuch – „niezbyt pewny swej jawy”, osobnik podziemny, „cały w rdzach i liszajach”. Spustoszony, przemykający się.Niezbyt dobrze można się poczuć, odgrywając tę postać, ale w końcu co kto lubi.

Znikomek – miesza kęsy nieba złotą mątewką.

Lalka – atlas, fajans, uśmiech, rumieniec (sztuczny). Tylko w kolczykach zaświat dżdżysty. Nie tak trudno zagrać.

Poeta – „niebieski wycieruch”, „zbój obłoczny”. Jak to przedstawić? Poza stereotypami, z inwencją.

Zmierzchun – postać ciemna, w czerni. Przebywa w cieniu, nieraz tylko z cienia wychynie. Wabi w niewiasty – a zamiarach nie całkiem poczciwych.

Eliasz – postać starotestamentowa.Szata zgrzebna, obfita broda, która z lekka się rozdwaja,wzrok pozaświatowy. Wóz ognisty nie musi latać, może być na baterię.

Wuj Tarabuk – orientalny król grafomanów. Atrybuty: srebrny kałamarz z inkaustem, złote pióro, zwoje wypełnione arabskim pismem

Diabeł Morski – brzuch pękaty, pysk szkaradny. Ryba, ale właściwie Szatan. Podstępny, przebiegły, inteligentny.Utalentowany literacko. Swoje teksty zapisuje czarnym atramentem na różowym papierze. Demonizm piekielny i podmorski.Praczka – duża i różowa. Zna swój fach. Żadnych zainteresowań literackich.

ITYMPODOBNE – BEATA BIGAJ

2017-02-01

STYCZEŃ

7 WYMIAR SZTUKI

2017-01-18
Wystawa miĘdzyokręgowa okręgów: Katowickiego, Krakowskiego, Opolskiego i Wrocławskiego pod patronatem honorowym dr Janusza Janowskiego Prezesa ZPAP

ZAPRASZAMY!

Galeria Kotłownia PK , ul. Warszawska, 18 stycznia 2017 r , godz.17

WYSTAWA MALARSTWA BOGDANA KLECHOWSKIEGO PT ” KALEJDOSKOP”
2017-01-13
Bogdan Klechowski, krośnianin, urodził się w 1967 r. Ukończył Wydział Malarstwa ASP w Krakowie – dyplom z wyróżnieniem w Pracowni Malarstwa prof. Stanisława Rodzińskiego oraz w Pracowni Rysunku prof. Zbyluta Grzywacza (1992). Od 1995 r. jest pracownikiem naukowo-dydaktycznym uczelni macierzystej, od 2008 r. prowadzi Pracownię Rysunku i Malarstwa dla studentów I roku studiów stacjonarnych.

Uprawia malarstwo i rysunek. Uczestnik 12 wystaw indywidualnych, m.in.: BWA, Krosno (1997); Galeria „Format”, Kraków (1999); BWA, Kielce (2000); Galeria ZPAP „Pryzmat”, Kraków (2006) oraz kilkudziesięciu wystawach zbiorowych w kraju i za granicą. Stypendysta Prezydenta Miasta Krakowa (1996). Jest autorem i współautorem projektów i realizacji
w malarstwie ściennym. Prace w kolekcjach prywatnych w kraju i za granicą.